W Ameryce Środkowej kończą się Światowe Dni Młodzieży, w tym samym czasie Nowy Jork uchwala prawo, którego powstydziłaby się nazistowska Norymberga, a tego samego dnia autor tego felietonu obchodzi urodziny. Taki tydzień.

PANAMA

XXIV Światowe Dni Młodzieży w Panamie dobiegły końca – i po raz kolejny pokazały siłę oraz znaczenie tego wydarzenia. Kościół żyje, jest wciąż młody i przyciąga młodych ludzi. Ktoś powie: to powierzchowne, złudne, nie ma nic wspólnego z głęboko przeżywaną wiarą. Doświadczenie (zarówno moje, uczestnika ŚDM ‘2000 w Rzymie, jak i wielu moich znajomych) przeczy takim stwierdzeniom. Oczywiście, zawsze wszystko się sprowadza do indywidualnego świadectwa konkretnej osoby – jeśli ktoś traktuje ŚDM tylko jako okazję do rozrywki, podróży w nieznane wcześniej miejsca i poznanie nowych ludzi, to jego wybór.

Polacy stanowili najliczniejszą grupę pielgrzymów z Europy, którzy przybyli do Panamy, między 3,5 a 4 tys. uczestników. Warto zaznaczyć, że dla wielu z nich (i ich rodzin) wiązało się to z dużym wydatkiem, ze względu na odległość i konieczne koszty.

„Nie jesteście przyszłością, nie tkwicie w „międzyczasie”, lecz jesteście Bożym „teraz” – powiedział do młodych papież Franciszek. Silne powiązanie ŚDM z papieżem, akcent postawiony na spotkaniu z Ojcem Świętym – to genialny w swej prostocie pomysł na umacnianie więzi między młodymi ludźmi a współczesnym Piotrem, ktokolwiek by nim aktualnie nie był.

I jeszcze dwie inspirujące i ważne przykłady: polscy harcerze, podczas służby na ŚDM w Panamie, uratowali życie młodej kobiecie pochodzącej z Salwadoru. Doszło do nagłego zatrzymania akcji serca, 21-letni ratownik od razu rozpoczął resuscytację, dzięki czemu udało się przywrócić funkcje życiowe (poszkodowana trafiła później do szpitala). Brawo!

Natomiast drugi obrazek to świadectwo młodych Kanadyjczyków, którzy… doznali prawdziwego szoku, widząc na ulicach swoich rówieśników, którzy bez żadnego zażenowania się chwalą Boga, modlą się i mówią o Jezusie. W Kanadzie to by było już dziś nie do pomyślenia. Jeden z kanadyjskich duszpasterzy tak mówi o tym Radiu Watykańskiemu: „Kiedy chodzę po ulicach w sutannie, niektórzy sądzą, że jestem karnawałowym przebierańcem. Młodym z Kanady udział w ŚDM uświadamia utraconą swobodę w wyznawaniu i praktykowaniu własnej wiary”.

Dalsze słowa są jeszcze bardziej niezwykłe:

„Pochodzą oni z rodzin dość zamożnych z Montrealu, z Quebeku. A tu znaleźli gościnę w rodzinach bardzo ubogich – opowiada Radiu Watykańskiemu kanadyjski kapłan. – Pierwszego dnia był to dla nich wstrząs. Ale już następnego dnia, widziałem, że coś się w nich dzieje. Przyszli do mnie wczoraj po obiedzie i powiedzieli: «Wiele już słyszeliśmy o ubóstwie, a teraz sami tym żyjemy. Widzimy, jak ci ludzie robią wszystko, aby nas ugościć, aby przekazać nam swą radość. I widzimy, że dla nich ubóstwo nie jest czymś, co ich ogranicza». Muszę przyznać, że te słowa są dla mnie źródłem wielkiej satysfakcji. Widzę, że coś zrozumieli. Mam nadzieję, że też nauczą się dzielić z innymi. Inni młodzi opowiadali mi wczoraj wieczorem o kobiecie, która ich przyjęła, a sama mieszka w małym dwupokojowym mieszkaniu. Dla nich kupiła dodatkowe łóżko. Widać, że nie ma środków do życia, ale jak uboga wdowa z Ewangelii, dała wszystko, co miała, żeby ich przyjąć. Na tym też polega to wielkie doświadczenie ŚDM, wielka radość tego wydarzenia. Młodzi wychodzą ze swego środowiska, ze swej rodziny, aby spotkać się ze światem i wrócić do swych krajów z nowym spojrzeniem.”

Źródło: Gość Niedzielny

SZATAŃSKI ŚMIECH

W amerykańskim Stanie Nowy Jork przegłosowano wejście w życia ustawy, liberalizującej (choć tak naprawdę zaostrzającej, względem dzieci), prawo aborcyjne: w konsekwencji będzie możliwe zabicie dziecka aż do końca trwania ciąży (nawiasem mówiąc: czy poród wlicza się według tej optyki jeszcze do tego okresu, czy po prostu w ciągu minuty zmienia się odpowiedź na pytanie, czy dziecku należy się prawna ochrona życia?). To w zasadzie nie wymaga chyba dodatkowego komentarza?

Jest to wiadomość tak przeraźliwa, straszna i smutna, że aż poraża manifestacją Złego. Śmiech Szatana jest tu słyszalny aż zanadto – jedyne pocieszenie w tym, że gdy on tak jednoznacznie manifestuje swoją obecność i wpływy, świadczy to paradoksalnie o jego słabości. Moje pokolenie powstrzyma aborcję, zbrodnię już kilkanaście razy przewyższającą liczebnie okrucieństwo obozów koncentracyjnych XX wieku i Holocaust – wierzę w to.

Oczywiście gubernator Nowego Jorku, Andrew Cuomo, jest katolikiem – w swoich przemówieniach powoływał się na wiarę i na papieża Franciszka…Natomiast na cześć podpisania nowej ustawy, wiele budynków w mieście podświetlono specjalną, różową iluminacją.

Ten świat się kończy, jego schyłek jest już bardziej spektakularny, niż wcześniejsze upadki dużych cywilizacji.

Źródło: LifeNews.com

URODZINY

Tego samego dnia, w którym nowojorscy politycy wprowadzili mordercze prawo, akurat ja obchodziłem swoje urodziny. I to jest bardzo dobra wiadomość, bo upływ ziemskiego życia, jak by nie patrzeć, przybliża każdego z nas do wieczności. A zupełnie na serio: to zawsze okazja do dokonania jakichś refleksji na swoją doczesnością, nad realizacją postanowień, planów, zamierzeń. Wreszcie, co chyba najważniejsze, to pretekst do wyrażenia wdzięczności: Bogu, za to wszystko co jest moim udziałem, i innym ludziom, którzy mnie otaczają (zarówno fizycznie, jak i wirtualnie).

Jestem szczęśliwym człowiekiem. Staram się nie narzekać, choć czasami znalazłyby się powody. Mam nadzieję, że moje ułomności, przywary i niedomagania nie są aż tak uciążliwe dla innych (zwłaszcza moich najbliższych), na jakie mogą wyglądać dla mnie, który znam je najlepiej.

Droga mojego życia układa się w przedziwny sposób, sam bym tego scenariusza nie wymyślił – a wygląda na to, że to jeszcze nie ostatnie słowo Reżysera! Suchą stopą przeszedłem przez wiek chrystusowy, jestem bardzo ciekaw, co będzie dalej…


 Ten wpis jest moim przeglądem minionego tygodnia z cyklu „2 plus 1, czyli tygodniowy kubek miodu z łyżeczką dziegciu”. O jego zasadach możesz przeczytać tutaj. Jeśli spodobał Ci się powyższy tekst, możesz go udostępnić. Zachęcam również do komentowania poniżej.