Tag
Pierwszy raz byłem w kinie (tak bez dorosłych, tylko ze znajomymi ze środkowej podstawówki) w połowie lat 90., w dawnym warszawskim Relaksie na tyłach Domów Centrum. Drewniane, skrzypiące krzesła sprawiały wrażenie wyjścia bardziej kulturalnego, niż, jak to z reguły bywa…
Podtrzymuję to, co napisałem wcześniej na Twitterze: tytuł „Sztuka kochania” jest mylący – to tak, jakby nazwać „Sztuka życia” książkę kucharską. Ale warto ten film zobaczyć. Nie tylko ze względów artystycznych (Magdalena Boczarska w tytułowej roli naprawdę mnie zachwyciła!), ale…
Dawno nie byłem w kinie przy tak (prawie) pełnej sali. I nie była to jedynie kwestia środowych promocji w jednym z multipleksów – „Ziarno prawdy” rzeczywiście cieszy się dużym powodzeniem i wielu (bardzo wielu) fanów książek Zygmunta Miłoszewskiego jest po…
Idą i idą razem, siostra Anna i ciocia Wanda, potem wracają – i nic z tego nie wynika… Nigdy nie pisałem recenzji żadnego filmu – tym razem spróbuję. Ot, taka recenzyjka mi wyszła, albo lepiej: opis tego, co przeżyłem, oglądając…