Kościół

Utracona medytacja, czyli o różańcu, jakiego nie potrafię odmawiać

Powoli kończy się już październik, nazywany jednym z dwóch miesięcy „maryjnych” (obok maja), ale jeszcze kilka dni mu pozostało, dlatego poniższy wpis będzie mimo wszystko „na bieżąco”. Są dwa impulsy, które mnie do jego napisania skłoniły: z jednej strony lektura…